poniedziałek, 2 marca 2009

Mroźne kwiatki - kolejna odsłona



Kolejne mroźne kwiatki.... wiem, wiem, że stają się nudne ale... nie mogę się od nich uwolnić.
Tym razem bawełna Miya, drutki 4, 300 g (750 metrów) ;
Ponieważ zostało mi jeszcze 4 motki to dziergam kolejne "łapki"...

Sama się zastanawiam, kiedy będę miała dosyć.
Swędzą mnie jeszcze drutki na takie mgiełkowe, prawdziwie zrobione ze szronu. Znalazłam taką włóczkę i teraz mnie kusi...

3 komentarze:

  1. Śliczna!
    Z tego moherku też powinno wyjść ślicznie.
    Jak to dobrze,że nie tylko mnie ten wzór opętał.

    PS
    Opisu bąblowego bolerka nadal szukam.
    Diabeł ogonem nakrył chyba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bąbelkowe bolerko zaczeka, pewnie i tak będe najpierw dziergać "kwiatki" z moherku
    Dziękuję, że pamiętasz

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym wzorze jest chyba coś magicznego-nikt nie kończy na jednej produkcji... Aż się boję zacząć :) Sliczne! ...i robi ogromne wrażenie

    OdpowiedzUsuń