wtorek, 10 sierpnia 2010
piątek, 6 sierpnia 2010
Wakacyjnie ..
Niestety, już po urlopie...Mój wyczekany 2 tygodniowy urlop minął jak sen złoty... Muszę powiedzieć, że oddawałam się z całym zaangazowaniem błogiemu lenistwu i maniakalnemu dziergactwu. Tradycyjmie wakacyjnie rzucam druty i biorę sie za szydełko, które jakoś tak mniej irytuje moją rodzinkę a w szczególności małżonka w samochodzie...
Moje ulubione wakacyjne miejsce Sveta Marina (Istria, Chorwacja)
Moje ulubione wakacyjne miejsce Sveta Marina (Istria, Chorwacja)
Skutkiem szydełkowania powstało kilka dziergadeł; między innymi szydełkowe szorty dla pełnego fantazji kolegi nurka. Jako, że dziergam gdzie się da ( gdzie się nie da też próbuję) a wszystkie weekendy spędzam na wyjazdach usłyszałam szczerą prośbę o zrobienie szydełkowych różowych szortów. Znając Darka byłam przekonana, że będzie prezentował się w wyrobie z całą fantazją... a co mi tam - wyszydełkowałam:
Sprawiły nam obojgu wielką radość:
Zreszta wszyscy ludzie widzący 2 metrowego mężczyznę w różowych szortach reagowali impulsywnie: samochody hamowały, w sklepie zrobiła się zadymka, przechodnie przecierali okulary... kabaret... a to wszystko w małej miejscowości nad jeziorem; strach sie bać ponieważ właściciel zapowiedział użytkowanie wszędzie gdie pojedzie (a trochę sie przemieszcza) i oczywiście na "domowej" plaży w Kołobrzegu. (jeżeli ktokolwiek Go tam zobaczy to prosze o info)
To był wyrób najciekawszy i najbardziej odjazdowy. Oprócz w/wym powstały jeszcze 3 bawełniane sukienki. Prezentacja niebawem..
Subskrybuj:
Posty (Atom)